leszek.sopot leszek.sopot
834
BLOG

Wyprawa na K2

leszek.sopot leszek.sopot Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 37

Będzie to opis wyprawy nie tylko na K2, ale i w okolice. Wyprawy nie w Himalaje, ale po umierającej Stoczni Gdańskiej. Trudno mi było i jest do tej pory określić, gdzie kończy się teren K2 a zaczyna jakiś inny.  Zatarły się granice, znikły punkty orientacyjne. Będzie to długa podróż...

Przez pewien czas nad trasą wiodącą do K2 wisiał ogromny baner, który obwieszczał całemu światu, że

i tu się skończyło.... chciałoby się dopowiedzieć. Bo czyż trwa nadal? 

Oglądając 31 sierpnia "widowisko", które miało stanowić punkt kulminacyjny państwowych obchodów święta Solidarności, można zwątpić we wszystko: i w to, że tu się coś zaczęło, i że coś tu będzie dalej trwało. Można mieć jedynie nadzieję - za Jackiem Kaczmarskim - że źródło w tym miejscu wciąż będzie biło... ale nie dlatego, że scenę ubarwiać będą zasłużeni, legendarni działacze, a przedstawić ich będzie duchowny, że raz do roku będzie koncert czy widowisko, ale dlatego, że będą jeszcze ludzie, którzy będą działali od podstaw, wśród ludzi, a nie jedynie jaśnieli na wysokiej scenie, w imię obrony godności ludzi i ich pracy. Takich ludzi, jakich utrwalono na reklamowym banerze.

Wracam do swojej smętnej podróży na K2, skąd w sierpniu 1980 r. wyruszyła demonstracja prowadzona przez młodych robotników wzywających wszystkich do strajku. Będzie to najdłuższa podróż z opisanych już na moim blogu. Nie wiem czy przerwę ją jeszcze jakimś słowem.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

oddalam się od rejonu Wydziału K2, kolejne zdjęcia są z różnych miejsc, na końcu będzie punkt kulminacyjny - miejsce, gdzie noblista przeskoczył mur i gdzie był jego warsztat pracy

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Tereny stoczniowe przeżyły swego czasu najazd barbarzyńców

 

 

 

 

coraz bliżej do historycznych miejsc i punktu kulminacyjnego

 

 

 

 

31 sierpnia 1980 r. w przez stocznię w całą Polskę poleciały takie słowa:

"Kochani! Wracamy do pracy 1 września. Wszyscy wiemy, co ten dzień nam przypomina. O czym w tym dniu myślimy. O ojczyźnie, o wspólnych interesach rodziny, która nazywa się Polska. Uzyskaliśmy wszystko, co w obecnej sytuacji można było uzyskać. Resztę też uzyskamy, bo mamy rzecz najważniejszą: nasze niezależne, samorządne, związki zawodowe. To jest nasza gwarancja na przyszłość".

"W gwałtownych przemianach społecznych grozi zawsze niebezpieczeństwo i pokusa nadmiernego skupiania się na rozgrywkach personalnych. [...] Nie idzie o to, aby wymieniać ludzi, tylko o to, aby ludzie się odmienili, aby byli inni, aby, powiem drastycznie, jedna klika złodziei nie wydarła kluczy od kasy państwowej innej klice złodziei". Prymas kardynał Stefan Wyszyński, słowa do delegacji "Solidarności" Warszawa, 06.09.1980 r. __________________________________________________ O doborze reklam na moim blogu decyduje właściciel salonu24 Igor Janke. Nie podobają mi się, ale nie mam na nie wpływu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości